Taki mi wierszyk wpadł dziś do głowy: Było morze, w morzu kołek Na tym kołku dziewczę gołe -Jak to gołe? Zdjęła wszystko?! - Tak! Bo była naturystką.Stary co rano chodził rybaczyć, Babcia w tym czasie przędła swą przędzę. Morze, Cud Rzucił raz dziadek sieci na wodę —. Sieć pełna mułu z morza wróciła. Drugi raz rzucił sieci na wodę, 10. Sieć z trawą morską morze zwróciło. Trzeci raz rzucił sieci na wodę —. Sieć z jedną rybką z wody wróciła,
Someday it was our sea. A view from the window to the whole world. Maybe someday I will stand on your way. Maybe someday I will hold up the time. Or maybe someday you will stand here. And that will be like a dream. Just a sound and a wind. That loved, loved us. That much moments that I spent here.