Analizując utwory poetyckie XX wieku dochodzimy do wniosku, że pojęcie anioła dotyczyć może zupełnie innych wyobrażeń niż w Biblii. Anioł może być zarówno stróżem człowieka jak i jego wrogiem a nawet katem. Aniołem może być człowiek o szczególnych cechach lub duch będący nośnikiem jakiejś idei lub myśli.
Są dwa powody, dla których piszę tę notkę. Po pierwsze mam świetne zdjęcie do wykorzystania. Po drugie zadano mi ostatnio takie pytanie i nie do końca skumałam, czy to było ironiczne czy raczej na poważnie. Także odpowiedź będzie trochę ironiczna a trochę na poważnie. Czy feministka może się zakochać? A idąc dalej to czy w ogóle mogą zaistnieć relacje uczuciowe z tzw. Wrogiem, czyli mężczyzną zwanym czasem męską szowinistyczną świnią? Jak pogodzić codzienny front walki z patriarchatem sypiając w jednym łóżku z przedstawicielem Dominującego Zła, czyli (zazwyczaj) Białym Mężczyzną z Klasy Średniej? Jak walczyć o parytety, kwoty, większość ilość przedszkoli oraz żłobków, równe zarobki kiedy to nagle zaczyna się być zasypywaną kwiatami? Kwiaty jak wiadomo usypiają bojową czujność feministek. Czy odpuścić sobie wykłady o uprzedmiotowieniu kobiecego ciała przed witryną z seksowną bielizną czy ciągnąć dalej bez mrugnięcia okiem? I co z tymi randkami? Kto płaci? Raczej on czy raczej Ty? A może jakoś tak na pół? Jak wiadomo to kluczowy problem z feministkami: trudno się zorientować czego tak naprawdę chcą. Z jednej strony kobieta, ale z drugiej feministka jednak. Kto kogo będzie przepuszczał w drzwiach i całował po rękach? Cholera. Powiem Wam szczerze, że może nie być łatwo. Są dwa wyjścia: Jedno z nich to odeprzeć atak! Nie uginać karku pod jarzmem miłości i wyjechać daleko pozostawiając obiekt westchnień z kwiatami w rękach. Porzucić mężczyznę wręczając mu jakąś feministyczną lekturę, aby od dziś zionął nienawiścią na widok każdej przedstawicielki płci uznawanej (czasem niesłusznie) za piękną. Przygarnąć kolejnego kota i w ramach ochrony przed adoratorami zapuścić wszystkie możliwe włosy i zakupić sztuczne pryszcze. Albo przynajmniej sztuczne wąsy. Co dzięki temu osiągniemy? Na pewno satysfakcję oraz moralne zwycięstwo. Świętować je należy z dużą ilością butelek wina. Drugie rozwiązanie to dobre ulokowanie uczuć. Wiadomo, iż nie da się tego przewidzieć, ale… można próbować. Partner ochoczo zabierający się do czynności domowych może nas na początku zwodzić, ale jeśli ma siły i chęci zwodzić to zapewne wejdzie mu to w nawyk. Mężczyzna, który potrafi przyszyć guzik i wyprasować sobie koszulę wzrusza bardziej niż ciężarówka tulipanów. Warto poznać zwyczaje przeciwnika oraz jego poglądy na sprawy różne i jak najbardziej kontrowersyjne, by wiedzieć czy rzeczywiście sypiamy z wrogiem. A może, tak się szczęśliwie złoży, że jednak ze sprzymierzeńcem? Należy dać mu szansę i zestaw zadań bojowych: wstawianie pranie, wynoszenie śmieci, kupno podpasek, wspólna wizyta u ginekologa, wypad na Kongres Kobiet, romantyczny spacer w trakcie Manify… Do poduszki koniecznie Zadra, a jak coś ma czytać online to tylko Codziennik Feministyczny! Testować jego cierpliwość, dyskutować, nie dać sobie ust zamknąć pocałunkiem. Jak nie ucieknie od razu to może zostanie na dłużej. Polly Vernon w „Hot Feminist” zastanawiała się jak rozplanować to męsko-damskie pole walki: gdzie oddać pole, a na co naciskać. Czy wytoczyć od razu ciężkie działa czy może jednak taktyka małych kroków w walce o dom będzie skuteczniejsza. Jak traktować swojego partnera – nalegać na zmiany czy odpuścić i dać sobie spokój? Nie ma na to jednej recepty. A szkoda, chociaż… ile par tyle rozwiązań, dzięki czemu żywimy nadzieję, iż jednak da się stworzyć coś niepowtarzalnego i tym czymś jest międzyludzka relacja. Zdarza się, że ludzie, nawet Ci wyznający feministyczne poglądy i wartości się zakochują. Jest to proces mający mało wspólnego z logiką i nie podlegający kontroli. Jest jednak ciekawą okazją do przetestowania własnych granic i sprawdzenia jak bardzo jesteśmy w stanie iść na kompromis w kwestiach, które być może dla nas są oczywiste ale już dla kogoś innego nie bardzo. Nie ma jednak nic dziwnego w tym, że heteroseksualne feministki lokują swoje uczucia w heteroseksualnych mężczyznach i vice versa. Zdarza się to i homoseksualnym kobietom i mężczyznom, którzy nagle doznają gwałtowanego przypływu euforii z powodu drugiej osoby. Są pewne szanse, iż ta druga osoba także będzie feministką lub feministą. A jak jeszcze nie jest to dzięki nam na pewno zostanie. I tak oto świat stanie się lepszym miejscem. Także tego: Feministko zakochaj się!Oto jak zakochać się w chłopaku: Zrób go swoim zwyczajem. Jeśli jest pragnienie zakochać się w konkretnym człowieku to on powinien być drogi do serca. Ważnie mieć z chłopakiem, który podoba się jakieś wspólne przyzwyczajenia, idee, cele i tak dalej. Na pierwszych etapach stosunków duże znaczenie ma stały kontakt.
Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? W dzisiejszych czasach mamy do wyboru mnóstwo różnych sposobów na poznanie nowych ludzi: szybkie randki, spotkania ze znajomymi, siłownia, parki miejskie, czy restauracje. Warto wykorzystać te opcje, by poznać kogoś na całe życie. Załóżmy, że kogoś już znalazłaś i czujesz do niego coś wyjątkowego. Odpowiedz sobie na pytania: czy nie potrafisz przestać myśleć o tej osobie? Całymi dniami o niej marzysz, zamiast pracować? Wyobrażasz sobie Waszą wspólną przyszłość? Te zawrotne myśli mogą stanowić objawy zakochania. Co oznacza zakochanie się? Okazuje się, że naukowcy dokładnie zbadali, czym jest zakochanie się. Odkryli oni, że „zakochany” mózg wygląda zupełnie inaczej, niż ten który czuje tylko fizyczne pożądanie. Różni się też od takiego, którego właściciel jest z kimś w związku od wielu, wielu lat. Helen Fisher, antropolog z Uniwersytetu w Rutgers, będąca jednym z wiodących ekspertów w dziedzinie biologicznego aspektu miłości, przeprowadziła szereg badań na temat zakochania się. Fisher udowodniła, że faza „miłości” mózgu jest unikatowym i dobrze zdefiniowanym okresem. Stwierdziła ponadto, że istnieje 12 objawów, których występowanie oznacza, że jesteś zakochana. Oto i one. 1. Myślenie o ukochanej osobie, jako o kimś wyjątkowym Kiedy się zakochujemy, zaczynamy sądzić, że osoba ta jest jedyna w swoim rodzaju. To przekonanie jest powiązane z brakiem odczuwania romantycznej pasji w stosunku do kogoś innego. Fisher i jej współpracownicy uważają, że skupienie się tylko na jednym celu (ukochanej osobie) wynika z podwyższonego poziomu centralnej dopaminy w mózgu – związku chemicznego, związanego z zachowaniem uwagi i skupienia. 2. Skupianie się na pozytywach Ludzie będący naprawdę zakochani, koncentrują się na pozytywnych cechach partnera, nie zwracając uwagi na jego wady. Skupiają się także na mało istotnych wydarzeniach i przedmiotach związanych z bliską im osobą. Całymi dniami potrafią wspominać trywialne sytuacje związane z obecnością ukochanego. Koncentrowanie się na zaletach partnera to kolejny skutek podwyższonego poziomu centralnej dopaminy, a także gwałtownego wzrostu poziomu centralnej noradrenaliny – powiązanej z lepszym zapamiętywaniem nowych bodźców. 3. Emocjonalna niestabilność Jak wszyscy wiemy, zakochanie się często prowadzi do emocjonalnej i fizjologicznej niestabilności. Zakochany odczuwa w jednym momencie radość, przypływ energii i bezsenność, by po chwili stracić apetyt, drżeć i mieć przyspieszone bicie serca z powodu stresu. Zakochani często też odczuwają niepokój, panikę i uczucie rozpaczy, w sytuacji gdy w ich relacji pojawiają się nawet najmniejsze zgrzyty. Te zmiany nastrojów można porównać do zachowań narkomanów. I rzeczywiście, badania to potwierdzają! Podczas pokazywania zdjęć ukochanych osób, u badanych aktywowały się te same obszary mózgu, które u narkomanów reagują na kolejną dawkę narkotyku. Bycie zakochanym, według naukowców, jest formą uzależnienia. 4. Myślisz tylko o nim Jak twierdzi Helen Fisher, ludzie zakochani spędzają około 85% czasu myśląc o swym obiekcie westchnień. Jako forma obsesyjnych zachowań, myśli te mogą wynikać ze zmniejszonego poziomu centralnej serotoniny w mózgu. Warto wiedzieć, że podobny skutek mają zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, które leczy się inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny. 5. Chęć przypodobania się Zakochanie się jest powiązane z tendencją do zmiany dziennej rutyny, ubioru, manier, przyzwyczajeń i wartości, by lepiej odpowiadały wybrankowi. Bycie sobą może być jednak Twoim największym atutem. W innym badaniu, H. Fisher wykazała, że ludzie przyciągają się na zasadzie przeciwieństwa. Osoby dominujące, wysoce analityczne i lubiący konkurować, często zakochiwały się w takich, które cechowały się empatią, opiekuńczością i ufnością. 6. Emocjonalna zależność Zakochani wykazują regularne znaki emocjonalnego uzależnienia od swej relacji – zaborczość, zazdrość, lęk przed odrzuceniem i niepokój związany z rozłąką. Helen Fisher wraz z innymi badaczami, analizowali reakcje chemiczne mózgów ludzi oglądających zdjęcia ukochanych osób. W ten sam sposób badali też nieszczęśliwie zakochanych, którzy zostali przez obiekt swych westchnień odrzuceni. Rezonans magnetyczny wykazywał aktywację tych samych obszarów mózgu, które odpowiadają za pragnienie kokainy u narkomanów. Zwiększona aktywność obszarów odpowiedzialnych za uzależnienia, może wyjaśniać obsesyjne zachowania związane z miłosnym zawodem. 7. Uczucie empatii Ludzie zakochani czują silną empatię w stosunku do swych wybranków. Odczuwają ich ból tak samo jak swój i są w stanie poświęcić prawie wszystko dla ukochanej osoby. 8. Związek emocjonalny priorytetem Choć pragnienie seksu jest ważne dla ludzi zakochanych, to aż 64% badanych (zarówno mężczyzn jak i kobiet) nie zgodziło się ze stwierdzeniem, że seks jest najważniejszym elementem ich związku z partnerem/partnerką. 9. Planowanie wspólnej przyszłości Doktor Lucy Brown, neurobiolog z Wyższej Szkoły Medycyny im. Alberta Einsteina w Nowym Jorku twierdzi, że myślenie o przyszłości z ukochaną osobą, da się porównać do innych, niezbędnych do przetrwania zachowań – takich jak picie wody podczas pragnienia. Miłość plasuje się pomiędzy systemami przetrwania, które sprawiają, że jesteśmy głodni i spragnieni. Brown uważa miłość za część ludzkiej strategii rozrodczej. Ludzie parują się, by cały nasz gatunek mógł przetrwać. 10. Uczucie braku kontroli Osoby twierdzące, że są zakochane, twierdzą też zwykle, że ich uczucie jest mimowolne i niekontrolowane. 11. Zaborczość Głęboko zakochani odczuwają silne pożądanie w stosunku do partnera, które jest jednak powiązane z silnymi emocjami. Pociąg fizyczny jest połączony z zaborczością, wyłącznością na seks, a w przypadku podejrzeń partnera o niewierność – ekstremalną zazdrością. 12. Narastający czar Stawianie czoła niepowodzeniom życiowym wraz z ukochaną osobą wzmacnia romantyczne pożądanie. Za tę reakcję może być odpowiedzialna wspominana już wcześniej centralna dopamina. Najnowsze badania pokazują, że odłożona w czasie nagroda, poprawia wydajność neuronów wytwarzających dopaminę w środkowej części mózgu. Znacie jeszcze inne symptomy zakochania, a może sami doświadczyliście niektórych z nich? Zachęcamy do pozostawiania swoich komentarzy. A tych, którzy chcieliby poczuć to niezwykłe uczucie zakochania w drugiej osobie zapraszamy do wzięcia udziału w szybkich randkach, organizowanych przez nas w największych miastach w Polsce! Nie wiesz gdzie poznać swoją drugą połówkę? Zapraszamy na speed dating! Wybierz swoje miasto i zapisz się na szybkie randki! Zakochanie się to doświadczenie, które każdemu odpowiada inaczej, w każdym kontekście. Może się to zdarzyć w dowolnym czasie, w dowolnym miejscu, w dowolnym czasie, w dowolnym formacie z dowolną rzeczą lub kimkolwiek. Możesz spaść głową naprzód w niecałe popołudnie, możesz niezgrabnie wśliznąć się po północy, możesz Czy anioł może się zakochać? Zadawałam sobie to pytanie, bo byłam zainteresowana odpowiedziOdpowiedź od: elmotteck 09:19 Cóż, skoro jesteśmy tu czymś z religią/ezoteryką…. Pytanie o to, czy ona istnieje, jest nieistotne, ponieważ dotyczy „wiary”, a nie „wiedzy”. Według tego „aniołowie” zjednoczyli się z ludzkimi kobietami już w czasach Jareda/Enocha, których nie powinno być i które doprowadziły do potopu. Nie nazwałbym tego jednak „miłością”. Anioły i bogowie muszą być traktowane jako zasady. Każdy ma specjalne atrybuty. I nie w sposób, w jaki przedstawiają to filmy. Te zasady (anioły = posłańcy) docierają do ludzi. Ale tylko psychicznie, a nie fizycznie. Archaniołowie (pozytywni) to zasady ziemi, każdy ze swoim zadaniem - pojawili się jako prorocy tamtych czasów i objawili zasady na poziomie fizycznym. Upadłe anioły to negatywne zasady, które osiągnęli ludzie. Według Biblii miłość do aniołów jest niepożądana, ponieważ dobrze wiadomo, że nie należy czcić innych od: Życie się uczy 19:27 W zasadzie takie rzeczy są niepożądane, ale mogę polecić o tym bardzo dobrą książkę: Engelsnacht Lauren Kate (mam nadzieję, że to także pierwszy tom). Niski: chodzi o Daniela, zakochanego w del Lucinda, a twój temat jest rozdzielony! Upadłe anioły nie są tak złe, jak mogłoby się wydawać! LGOdpowiedź od: nowka20 23:06 Nie, ponieważ anioł stoi tak wysoko nad tobą, że może i prowadzi cię. dla anioła jesteś dzieckiem, które trzeba wychowaćOdpowiedź od: Centurio01 18:47 nie ma od: Peppi26 18:47 Nie ma aniołów!podobne pytaniaCzy wierzysz w anioły? Ostatnio zauważyłem, że ludzie wokół mnie mocno wierzą w anioły. Nazywają je również po imieniu i przypisują właściwości różnym aniołom. Sam mam związek z wieloma tematami ezoterycznymi i już uważam, że jest coś więcej niż to, co się powszechnie uważa, ale nie mam absolutnie żadnego związku z aniołami. Na przykład interesuje mnie czytanie kart, ale jeśli ktoś przychodzi do mnie z anielskimi kartami, bezpośrednio to macham. Wciąż rozumiem, że ludzie wierzą w bogów, cuda, moce uzdrawiające itp., ale jakoś nie mogę znaleźć żadnego dostępu do aniołów. Mam aniołów stróżów od mojej zmarłej matki, ale tutaj bardziej wierzę w opiekuńczego ducha mojej matki niż w funkcję aniołów. Jak się wszyscy trzymacie?Jak najlepiej porozmawiać ze swoim Aniołem Stróżem? Cześć. jestem całkowicie zainteresowany aniołami. Chciałbym porozmawiać z aniołem i zapytać go o kilka rzeczy. Tylko jak mogę się z nim komunikować i skąd mam wiedzieć, że tam jest, na co muszę zwrócić uwagę?Co chcą mi powiedzieć moi przewodnicy duchowi / aniołowie? Zeszłej nocy po raz pierwszy spróbowałem porozumieć się z moimi przewodnikami duchowymi i aniołami i zapytałem, czy wszystko pójdzie dobrze w moim życiu i czy powinni dać mi znak, że chcą się ze mną porozumieć. Dziś rano, gdy chciałem posłuchać muzyki znalazłem na mojej liście odtwarzania piosenkę, która została pobrana wczoraj, ale jej nie pobrałem.. Piosenka nosi tytuł "bogini".. To tylko melodia bez śpiewu i brzmi jak w bajce albo wyobrażam sobie bogini wkraczającą do jej królestwa. Czy to byli moi przewodnicy duchowi / aniołowie i co mi mówią? Proszę nie wygłupiaj się, ale spróbuj mi pomóc.. Naprawdę zastanawiam się, co to znaczyMój syn ciągle fantazjuje o wyimaginowanych istotach Mój syn ma 2 lata i 8 miesięcy. Kiedy kładziemy się wieczorem lub rano w łóżku mówi, że jest anioł i wskazuje na jak wygląda anioł, co mu mówi i co robi. Potem mówi „uważaj”, a ja pytam, co lub kto, odpowiada na jego pokazuje mi, co robi ten rzekomy anioł, a potem obejmuje moją szyję ramieniem. „Jak on wygląda” i mój syn powiedział „Piekło”. Potem nagle szuka anioła w łóżku i cały czas grzebiąc poduszki i koce na bok, rozgląda się po sypialni i zachwycony pokazuje przez okno i mówi "tam mamo... aniołek". Wstałem raptownie, bo jestem trochę niezdrowy, mój partner powiedział, że trochę się boję i poszedłem do drugiego pokoju. W końcu wziął mnie za rękę i powiedział "Nie bój się... kochanie". Kiedyś, kiedy jego siostra miała wysoką, skrajnie graniczną gorączkę, patrzył na mnie, ale także przeze mnie. Był naprawiany przez długi czas i chodził dziwnie, jakby nie był sobą, i tak naprawdę nie można było się do niego zwrócić. Zapytałem potem, gdzie znowu jest „normalny”, co się stało, a on powiedział, że ktoś też jest aniołem. W końcu zapytałem go, jak wygląda i co robi. Powiedział tylko „czarny”, „zło”.Mogę powiedzieć o wiele więcej, ale to potrwa za się i mówi, że są to fantazje i fantazje typowe dla małych dzieci, większość dzieci ma wymyślonych przyjaciół lub po prostu by mnie oszukał. Prędzej czy później okazuje się, że „straszne” się skończy. Poza tym kiedyś w książce pokazano anioła i zapytał, co to jest, a ja powiedziałem, że to anioł. Nie było już mowy o takich wiem co robić… bo teraz robi się coraz więcej, nie żeby robił z siebie głupka. Czy powinienem to po prostu zignorować, czy powiedzieć mu, że nikogo tam nie ma?Czy lekka praca, kontakt z aniołami światła jest niebezpieczny? Cześć wszystkim! Od jakiegoś czasu zajmuję się aniołami, anielskimi książkami zwłaszcza Doreen Virtue, z Bogiem, medytacją itp. Natknąłem się na stronę w Internecie, która nazywa się Lightwork Seduction lub Lightwork Asia "Kiedy upadłe anioły się kamuflują". Po przeczytaniu kilku stron i dowiedzeniu się, że nie należy szukać kontaktu z aniołami, ale należy je pominąć i szukać bezpośredniej drogi do Boga lub tylko przez Jezusa Chrystusa, jestem jakoś oszołomiony. Wtedy wszystkie anielskie książki byłyby źródłem jakiejś ludzkiej fantazji… Wszyscy, którzy praktykują anielską terapię, medium przekazu, zostali oszukani przez szatana. Głównie dlatego, że pobierana jest za to również opłata. Ponadto channeling, kontakty z zaświatami itp. byłyby kontaktem z drugim poziomem, który byłby zamieszkany wyłącznie przez demony i fałszywe anioły. Diabeł ukazywałby się również w postaci świetlistych istot, imion takich jak Metatron, Archanioł Michał, wniebowstąpionych mistrzów, takich jak św. Germai itp. i przedstawiał się nam, ludziom, jako anioły, kochające świetliste istoty. Według serwisu, prawdziwe „prawdziwe” anioły w ogóle nie nawiązałyby takiego kontaktu. Anioł nie szuka kontaktu z nami, ludźmi, co jest oznaką zakamuflowanych demonów lub wyznawców szatana. Według księgi Doreen Virtue aniołowie szukają kontaktu z nami, ludźmi, cieszą się, gdy prosimy o pomoc, abyśmy nie zboczyli z boskiej „drogi”, a jedynie poprzez naszą wolną wolę, jakby nasze przyzwolenie, aniołowie i wniebowstąpieni mistrzowie mogą nam pomóc. W książkach Virtue opisano wiele anielskich doświadczeń, liczne relacje ich klientów, które bardzo pomogły. Czy to teraz wszystko uwodzenie szatana lub zakamuflowanych demonów, które tam działały ??? Załóżmy, że nawiązuję kontakt z aniołem światła i czuję cudowne, kochające bezpieczeństwo. Czy to jest teraz złe, a nawet niebezpieczne? Czy muszę interpretować każde kochające piękne uczucie jako uwodzenie szatana? Jestem bardzo, bardzo zdezorientowany :-( Czy jestem po bezpiecznej stronie, jeśli po prostu poproszę Jezusa Chrystusa o pomoc? Kto mógłby mi pomóc, kto jest z tym bardziej zaznajomiony, bardzo ważne jest dla mnie, aby wszystko widzieć i rozumieć jaśniej... Co sądzisz o tej stronie, a zwłaszcza o doniesieniach o ezoterycznych porzucaniach? Gorące pozdrowieniaCzy anioły mogą mieć dzieci? 1. Nie, nie jestem szalony. 2. A więc tutaj ponownie dokładniej: W wielu książkach (Biblia i powieści itp.) zawsze podaje się, że są Nefilim (dzieci [upadłych] aniołów i ludzkie kobiety). Teraz chciałbym się dowiedzieć, czy gdzieś jest napisane, że dwa (czystej krwi, nie upadłe) anioły też mogą mieć dzieci? Nie ma znaczenia, z jakiego przekonania pochodzi informacja. Dziękuję za pomoc i nie wierzę w anioły, w Boga itp., ale te teologiczne rzeczy bardzo mnie o aniołach Zeszłej nocy śniły mi się anioły. Był tam również Archanioł Gabriel. To była jakaś wojna. Uciekłem przed aniołami, bo najpierw chcieli mnie zabić. Archanioł Gabriel często próbował mnie atakować i zabijać w snach. Ale kiedy prawie mnie złapał, wszystkie anioły wokół mnie były bardzo przyjazne i usiedliśmy razem przy stole i, jak sądzę, dużo jedliśmy i śmialiśmy się. Dopóki archanioł przyszedł do mnie i jakoś dał mi do zrozumienia, że mam misję do wypełnienia tam, gdzie mogę zginąć. Potem odleciał z aniołem o imieniu Amila. Tylko to, że latanie wydawało mi się dość niewyraźne i jakbym śnił we śnie. Był też stary człowiek, którego przez cały czas starałem się chronić. Czy ktoś może mi powiedzieć, co to znaczy? Nigdy nie miałem tak dziwnego snu i byłbym wdzięczny za każdą odpowiedź i pomoc, jaką mógłbym uzyskać i byłbym za to bardzo LG91czy ktoś ma jakieś doświadczenie z aniołami? nie chcę za dużo pisać, bo boję się, że moje pytanie nie zostanie potraktowane poważnie lub zostanie wyśmiane... ale czy ktoś z Was miał kiedyś kontakt z aniołem? zmarłego, drogiej osoby, która znów do ciebie przemówiła? Nie chcę odpowiadać, proszę, w którym mówi się, że to bzdura, nie chcę, aby moje przekonanie znów zostało złamane przez takie dwoje dzieci zaledwie kilka tygodni temu i mam wrażenie, że mówią do mnie jak anioły, że są tam, zawsze i dają mi odpowiedzi, które pomagają mi żyć dalej ... chcę tego nie robić uwierz, że po prostu mówię sobie, że… czy ktoś kiedykolwiek doświadczył czegoś takiego? czy ktoś może mi w ogóle powiedzieć coś o aniołach? Czy wolno o coś prosić aniołów, czy też musi to być skierowane bezpośrednio do Boga? Dzień dobry. Któregoś dnia przeczytałem wiele cytatów z Biblii i wypowiedzi uzdrowicieli na ich temat. Miałem ciekawe pytanie. Jeśli podążasz za cytatami z Biblii, nie powinieneś prosić anioła, nawet anioła stróża, o pomoc, ale tylko bezpośrednio od Boga. Ponieważ według Biblii należy czcić tylko Boga. Czy prośba już się modli? A dlaczego nie prosimy Boga bezpośrednio? I czy nie jest zupełnie bez znaczenia, czy prosimy anioła do Boga, czy do naszego wyższego ja, czy raczej nasze serce jest we wszystkim, co Bóg i wszyscy jesteśmy JEDNYM? Poza tym, czy aniołowie posłani przez Boga nie mają pomagać ludziom? Wydaje mi się trochę nielogiczne, że nie powinieneś prosić ich o pomoc. Czekam na pomocną odpowiedź. :)Czy aniołowie (kobieta) i Bóg Zniszczenia (mężczyzna) mogą się zakochać? Śniło mi się, że jestem bogiem zniszczenia i że moim aniołem jest Cus, anioł z 10. wszechświata. Zastanawiam się, czy aniołowie i bogowie zniszczenia mogą się zakochać i czy Zeno-sama i Daishinkan na to pozwolą. Tylko dla tych, którzy interesują się Dragonballem, jest to bardzo tablica Ouija jest również dla aniołów itp.? Są takie tablice Ouija, na których można komunikować się z duchami ..... teraz chciałbym wiedzieć, czy jest coś takiego do komunikowania się z aniołami, ewentualnie bogami bogami, z dobrymi z nieba ??? jakieś deski lub kamienie..:D ???Czy widzisz anioły, czy nie? Widziałem już film, w którym widziałeś anioły w Mekce ok, jest też dużo aniołów, ale możesz je zobaczyć na własne oczy, bo raz zapytałem moją siostrę i powiedziała mi, że nie możesz zobaczyć aniołów z powodu o to pytam za odpowiedzi!Książka o aniele stróżu, który zakochuje się w swoim protegowanym? Książka z aniołami jako obrońcami? Poszukuję serii książek, w których główna bohaterka ma za obrońcę męskiego anioła. spotykają się po raz pierwszy na przystanku autobusowym W ostatniej książce z serii, ona zachodzi z nim w ciążę w ostatniej książce muszą się schować gdzieś pod ziemią męski anioł ma siostrę, która jest obrońcą najlepszego przyjaciela głównego bohatera Najlepszy przyjaciel ma na imię Ryan i myślę, że później zostanie gliną w drugiej części główni bohaterowie żenią się i żenią główny bohater jest na początku książki na uniwersytecie ma swoje dziecko na scenie walki w ostatniej części serialu może pochodzić od wydawcy LYX, HEYNE lub GOLDMANN Mam nadzieję, że te informacje wystarczą 😅 Wiem, że to niewiele. LGWskazówki dotyczące rezerwacji? (Anioły i Demony?) Hej, od jakiegoś czasu szukam pięknych książek do poczytania o mam na myśli tych chrześcijańskich aniołów... bardziej jak anioły stróże, może upadłe anioły. także demony?Masz jakieś sugestie dotyczące książek?LG,zło Związek przechodzi też różne etapy. Ile razy się zakochujemy? Według badań CBOS „Pytanie o miłość prawdziwą” aż 74% osób doświadczyło uczucia szaleńczego zakochania tylko raz w życiu. Różne są jednak oblicza miłości romantycznej. Istnieje też teoria, że człowiek może prawdziwie zakochać się 3 razy.Zakochałam się w księdzu. Ilość listów napływających do działu: "Miłość czy miłość?", w których poruszacie ten problem jest bardzo duża. Bardzo mnie to dziwi, bo nie przypuszczałabym, że aż tyle kobiet (bo nie dostałam jeszcze ani jednego listu od chłopaka zakochanego w zakonnicy) wzdycha w ukryciu albo i całkiem jawnie
Tajemniczym światem aniołów interesujemy się z wielu powodów. Myślę, że warto swoje zainteresowanie tym tematem przełożyć na spojrzenie, które pozwoli nam czegoś się od aniołów nauczyć, bo w końcu o to chyba chodzi. Wiedza o tym, ile jest chórów anielskich, jak się nazywają czy po której stronie lata nasz anioł stróż, jest bardzo ciekawa i czasem dobrze się czegoś tu dowiedzieć. Na nic jednak nam ta wiedza, jeżeli nasze życie ani drgnie pod jej wpływem. Przy bramach nieba nie czekają bowiem egzaminatorzy z pasjonującego skądinąd przedmiotu, jakim jest wiedza o sacrum, tylko kochający Bóg z pytaniem o wiarę, nadzieję i miłość. Dobrze jest więc spojrzeć na aniołów jako na kogoś, kto może nas czegoś nauczyć. Przykład, gdy brak przykładu W swoim „Dzienniczku” św. Faustyna napisała o św. Michale Archaniele, że „nie miał przykładu w pełnieniu woli Bożej, a jednak spełnił wiernie życzenia Boże”. Według tradycji on był tym pierwszym, który wystąpił przeciwko zbuntowanym aniołom. Wcześniej nie było żadnego stworzenia, z którego można by wziąć przykład. My, ludzie, rzadko tak działamy. Nie chcemy wychodzić przed szereg, nie chcemy przecierać innym szlaków. To przeważnie dużo kosztuje, naraża nas na zbyt wielkie ryzyko i niebezpieczeństwo. Ruszenie do przodu jako ten pierwszy wiąże się zazwyczaj z wzięciem na swoje barki roli lidera, a niewielu z nas chce nim być, bo to duża odpowiedzialność. Wolimy więc stać gdzieś na uboczu, przyglądać się, a gdy stwierdzimy, że jest na to dogodny moment, wkraczamy ewentualnie do akcji. Od dwóch tysięcy lat wynosimy na ołtarze świętych, którzy mają być dla nas przykładem, jak można dochodzić do Boga. Mamy ich już tylu, że można by nimi obłożyć każdy dzień w roku w trzydziestu kalendarzach. Są patronami właściwie wszystkiego. Nie ma sprawy, która nie miałaby swojego świętego. Masz czkawkę? Jest św. Bernardyn ze Sieny. Masz nieposłuszne psy? Jest św. Hubert. Masz złośliwą żonę? Jest św. Gummar. Jesteś brzydki? Tak, tak, od tego też jest święty – św. Drago. Dysponujemy skarbcem wzorów godnych naśladowania, z którego możemy czerpać przez całe życie, i nie ma możliwości, byśmy go wyczerpali. W życiu bywa, że czasem stajemy w obliczu jawnej niesprawiedliwości i – choć inni też to widzą – nikt nie reaguje. A niewątpliwie trzeba, o czym będzie nas potem przekonywać gryzące sumienie, jeżeli i my nic nie zrobimy. Trudno jest wystąpić jako pierwszy, na przykład broniąc kogoś niesłusznie oskarżonego czy wstawiając się za klasowym popychadłem, ale tego uczy nas choćby św. Michał Archanioł. Aniołowie pod jego przywództwem są dla nas przykładem, jak działać, gdy – jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmi – nie mamy odpowiedniego przykładu działania i przychodzi nam być tymi pierwszymi, którzy zareagują. Uczucia i emocje to źli doradcy Drugą rzeczą, którą możemy nauczyć się od aniołów, jest niekierowanie się emocjami. Pamiętam, że przez długi czas, gdy patrzyłem na wizerunki św. Michała Archanioła, zastanawiałem się, jak to jest, że został on przedstawiony w walczącej pozie, z uniesionym wysoko mieczem, przygotowanym do uderzenia, a jego twarz jest taka spokojna. Ten kontrast długo mnie intrygował. Na twarzach walczących ludzi z reguły malują się przecież złość, nienawiść, wściekłość, szał i inne podobne uczucia. Twarz św. Michała natomiast wygląda jak symbol spokoju i opanowania. Wszystko wyjaśniło się, gdy znalazłem w „Państwie Bożym” św. Augustyna fragment dotyczący aniołów, który mówił, że muszą oni „bez gniewu karać tych, których odwieczny wyrok Boży karać poleca, i bez współczucia dla nieszczęścia wspierać nieszczęśliwych, i bez uczucia trwogi wobec niebezpieczeństwa grożącego tym, których miłują, z pomocą spieszyć”. Również św. Dionizy Areopagita, opisując hierarchię anielską, stwierdził, że aniołowie wykonują swoje zadania, które można wykonywać, będąc powodowanym uczuciem gniewu, współczucia i trwogi, lecz u nich czyny te wynikają z „męskiej energii ich rozumu” i „nieprzezwyciężonej wytrwałości w porządku boskim i niewzruszonym”. W ich działaniach nie ma emocji, bo rozum jest od nich ważniejszy i to jemu są podporządkowane. My, ludzie, wiemy bardzo dobrze, że emocje i uczucia są złym doradcą, choć ta wiedza często jest przysłaniana chwilowym podekscytowaniem, irytacją czy rozpaczą. Kierowanie się uczuciami bardzo często wpędza nas w kłopoty. To one sprawiają, że niesprawiedliwie oceniamy innych ludzi, że bierzemy to, co do nas nie należy, że chodzimy drogami, które co prawda dają wiele przyjemności, ale mają to do siebie, że prowadzą raczej w dół niż w górę. Emocje i uczucia szybko się zmieniają, a jeżeli mamy się w życiu czymś kierować, to lepiej podążać za tym, co niezmienne, stałe i pewne. Każdy pielgrzym to przyzna, a my jesteśmy w końcu Kościołem pielgrzymującym. Warto mieć, gdy coś w środku targa nas na wszystkie strony, przed oczami wizerunek św. Michała, który będzie przypominał, że jeżeli będziemy wiedzieć, czego chce od nas Bóg, i będziemy za tym podążać, to osiągniemy spokój i nie będzie potrzeby, by unosić się gniewem. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora Trzecią rzeczą, której możemy nauczyć się od aniołów, jest niesamowita pokora i to, że nie szukają oni dla siebie uznania czy poklasku. Aniołowie są istotami duchowymi, doskonalszymi od nas, a jednak nam służą. Oczywiście na początku nie każdemu z nich się to spodobało, stąd bunt Lucyfera i jednej trzeciej aniołów. Mimo to ogromna ich większość zdecydowała się (mają bowiem wolną wolę) na przyjęcie tego zadania od Pana Boga. Ja w każdym razie swojego anioła stróża podziwiam – nie musi tego robić, ale lata za mną krok w krok lub raczej: skrzydło w rękę, i ogląda to wszystko, co wyprawiam, a potem jeszcze jest na każde moje zawołanie, gdy akurat potrzebuję pomocy, bo sam się wpakowałem w jakieś bagno, i go wołam. Czyż to nie jest jeden z najdoskonalszych przejawów pokory i poświęcenia? Być przy człowieku przez tyle czasu, w dodatku często jako ktoś ignorowany i prawie niezauważany, a mimo to nieść pomoc, gdy tylko on sobie o nas przypomni. Pamiętam jedno ze swoich pierwszych zetknięć z wolontariuszami. To było w Krakowie podczas Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, który co roku organizuje fundacja Anny Dymnej Mimo Wszystko. Pamiętam, że imponowały mi osoby, które w zielonych koszulkach z logo fundacji i z plakietkami zawieszonymi na szyjach pomagały zarówno niepełnosprawnym uczestnikom festiwalu, jak i organizatorom w sprawnym przygotowaniu imprezy. Krążyły wokół bawiących się ludzi, doglądały i sprawdzały, zawsze gotowe pomóc, gdy tylko ktoś się do nich w jakiejś sprawie zgłosi. Oprócz tego świetnie się bawiły, tańczyły i uśmiech nie schodził z ich twarzy. Nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałem lepszego przedstawienia tego, jak wyglądają i działają aniołowie. Miałem wtedy wrażenie – nieważne, jak patetycznie to zabrzmi – że tak jak Bóg stworzył aniołów, żeby niejako za kulisami pomagały Mu ogarniać wszechświat, tak różnego rodzaju fundacje i organizacje przyjmują wolontariuszy, by dać im okazję do uratowania świata. Powód ich działania i metody są w zasadzie podobne. Wtedy naprawdę pierwszy raz popatrzyłem na wolontariuszy jako na osoby, które często w sposób niewidoczny dla świata heroicznie podtrzymują go w istnieniu. Widać więc, że są możliwości, by w sposób prawie że dosłowny naśladować naszych aniołów. To tylko część z tego, czego możemy nauczyć się od aniołów. Patrzmy na nich w ten sposób, a na pewno nasze zainteresowanie przełoży się na coś dobrego. Tomasz Powyszyński Artykuł ukazał się w listopadowo-grudniowym numerze „Któż jak Bóg” 6-2017. Zapraszamy do lektury! . 339 364 470 368 603 795 406 213